PETER JANSEN WESSEL – TORDENSKIOLD

DUŃSKO – NORWESKI WICEADMIRAŁ I BOHATER MORSKI
28.10.1690r. – 20.11.1720r.




WSTĘP.

PETER WESSEL – również znany jako TORDENSKIOLD, jest jednym z najbardziej znanych bohaterów w duńskiej historii. W przeciągu swojego krótkiego życia zrobił zawrotną karierę w czasie „WIELKIEJ WOJNY PÓŁNOCNEJ” (1700 – 1721), której głównymi aktorami była SZWECJA i ROSJA. W tym czasie DANIA i NORWEGIA stanowiły „KRÓLESTWO BLIŹNIACZE”. Okres ten pełen był zamieszania, politycznych zmagań i intryg. Po porażce Szwedów w POLTAVIE, dla króla duńskiego FREDERIKA IV nadarzyła się okazja, ażeby odegrać się na swoim znienawidzonym wrogu! Była to jedna z nielicznych wojen, z których Dania wyszła zwycięsko.(Trzeba zaznaczyć że w okresie tym zdecydowana większość bitew była rozgrywana na morzu.) Wyczyny TORDENSKIOLDA były wręcz niewiarygodne! Miał doskonale opanowany fach żeglarski. Był świetnym organizatorem i strategiem. Łączył swoje zdolności manewrowania statkiem z wykorzystaniem artylerii pokładowej. Procentowało to licznymi wygranymi przez niego bitwami i stanowiło nowatorskie jak na owe czasy rozwiązania. Znany był ze swojej odwagi i brawury. Jego wyczyny nie zawsze jednak znajdowały poklask Admiralicji i Króla. Kilka razy był zmuszony bronić się w Wojennym Sądzie Morskim. W europejskiej historii wojen morskich wiele jego strategicznych pomysłów jest godnych uwagi. W Danii do dzisiaj jego wyczyny wzbudzają podziw i krążą o nim legendy! Uzyskał tytuł szlachecki i awansował do stopnia Wiceadmirała. Do dnia dzisiejszego jest symbolem czasów świetności DUŃSKO - NORWESKIEJ FLOTY z początku wieku osiemnastego. Zginął w pojedynku mając zaledwie 30 lat!


JEGO ŻYCIE I OSIĄGNIĘCIA.

PETER JANSEN WESSEL urodził się 28 października 1690 roku w TRONDHEIM w Norwegii. Ojcem jego był radca miejski Jan Johan Wessel, a matką Maren Schøller. Był czternastym dzieckiem spośród osiemnaściorga rodzeństwa. Już jako młody chłopak wykazywał się swoim nieokiełzanym charakterem. Jego skłonność do agresji doprowadzały panią domu i pokojówki do załamań nerwowych! Pedagogiczne doświadczenia ojca zdobyte na poprzednim rodzeństwie zdały sie na nic! Oddaje go więc na naukę do krawca mając nadzieję ze po zdobyciu fachu niesforny chłopiec stanie się pełnowartościowym obywatelem miasta. Jeśli wierzyć pierwszemu duńskiemu biografowi TORDENSKIOLDA CASPEROWI PETEROWI ROTHE (1724-1784), początkował również jako uczeń na cyrulika tzn. felczera. Natomiast trzeba zaznaczyć że między rokiem 1701 a 1703 uczęszczał do szkoły KATEDRALNEJ w TRONDHEIM (co jest faktem) gdzie uczono religii, łaciny, trochę filozofii, trochę języka greckiego i trochę hebrajskiego. W roku 1704, przybył z wizytą do TRONDHEIM KRÓL FREDERIK IV. Gdy Król wracał z powrotem do Kopenhagi, młody PETER WESSEL znajdował się na pokładzie jego okrętu! Uciekł z domu mając zaledwie 14-naście lat! Po przybyciu do KOPENHAGI, został zatrudniony jako służący u KRÓLEWSKIEGO KONFESSIONARIUSZA Dr. PETERA JESPERSENA. Z biegiem czasu młody PETER coraz więcej zaczyna interesować się morzem. W marcu 1706 roku wysyła podanie do KRÓLA z prośbą o przyjęcie go do AKADEMII MORSKIEJ KADETÓW. Niestety ze względu na jego młody wiek dostaje odmowę! Za poradą brata Henrika zamustrowuje się na statek „ażeby zdobyć jak najwięcej wiedzy praktycznej”. 17-go listopada 1706 roku statek do przewozu niewolników CHRISTIANUS QUINTUS opuszcza cieśninę Sund. Na liście załogi która składa sie z sześćdziesięciu siedmiu ludzi, jako ostatni i najmłodszy jest Peter, który będzie sprawował funkcję chłopca okrętowego. Statek ten ma za zadanie transportowanie niewolników ze ZŁOTEGO WYBRZEŻA (Posiadłość DUŃSKA w GWINEI) do DUŃSKIEJ koloni w VESTINDIACH). W drodze powrotnej Kopenhagę zobaczyło zaledwie dwudziestu sześciu ludzi z tak licznej załogi! (Tradycyjnie tylko w jednym rejsie ginęło 1/5 niewolników i 1/3 załogi) Po kilku miesiącach przerwy, Peter zamustrowuje się na statek FRIDERICUS QUARTUS, który wybiera sie w daleki rejs do duńskiej koloni handlowej TRANKEBAR znajdującej się w INDIACH. Ale to już inna historia. Gdy ma lat 19 naście, powraca do KOPENHAGI (ma już stopień 3-go oficera pokładowego) i przy poparciu Dr. JESPERSENA (który ma olbrzymie wpływy w domu królewskim), zostaje przyjęty do AKADEMII MORSKIEJ KADETÓW. Nastąpiło to 11-go stycznia 1709 roku. Jego pragnienie zostało spełnione! Dwa lata później jest już „na morzu”. Po kilku wyprawach morskich na BAŁTYKU i KATTEGACIE zostaje awansowany na drugiego porucznika w duńskiej flocie (7-go czerwca 1711 roku). Swoje pierwsze dowództwo otrzymał na małym BRYGU „ORMEN”, który wyposażony był w cztery armaty. Po roku służby na „ORMEN”, w czerwcu 1712 roku, otrzymuje stanowisko KRYDSERHEFA, na nowo wybudowanej fregacie „LØVENDAHLS GALEJ” z dwudziestoma armatami i sześćdziesięcioosobową załogą. Fregata ta miała za zadanie patrolowanie KATTEGATU i nie dopuszczenie Szwedów do zajmowania wysp duńskich. W lipcu 1712 roku PETER WESSEL spotyka ULRIKA CHRISTIANA GØLDENLØWE, który sprawuje funkcję GENERALNEGO ADMIRAŁA i GŁÓWNODOWODZĄCEGO DUŃSKIEJ FLOTY MORSKIEJ. Szybko zostali przyjaciółmi i GØLDENLØWE niejednokrotnie wspierał go w jego projektach. Pod koniec roku 1712-go, WESSEL zostaje awansowany do stopnia kapitana porucznika. Jego osobisty urok, śmiałość, niebywała odwaga granicząca z szaleństwem i szybka kariera przysparza mu wielu nieprzyjaciół i zazdrość kolegów.

Nazywają WESSELA „chłopcem na posyłki” (GØLDENLØWENSA). Natomiast nasz bohater jest na tyle inteligentny i przebiegły, że nie zwraca uwagi na pomówienia kolegów. W latach 1713 i 1714 WESSEL patroluje tereny KATTEGATU i pobija każdą jednostkę szwedzką, która chce z nim walczyć! Szwedzi nazywają go WESSEL POSTRACH KATTEGATU! W roku 1715 zdobywa szwedzką fregatę „VITA ØRN”. Uważany jest za jednego z najbardziej uzdolnionych oficerów w Duńskiej Flocie Morskiej. Sam zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Jego ambicje są jednak nadal niezaspokojone. Pisze list do Króla FREDERIKA IV, w którym wręcz sugeruje konieczność przyznania sobie awansu ze względu na liczne zasługi dla kraju! 24-go lutego 1716 roku otrzymuje bardzo pozytywną odpowiedź. Król przyznaje jemu tytuł szlachecki, dzięki czemu staje się częścią duńskiej szlachty, ze znanym już nam nazwiskiem: TORDENSKIOLD! Ma zaledwie 26 lat. Został wynagrodzony bardziej niż się sam spodziewał! (Sam król Frederik VI miał do niego słabość). Niedługo po tym, odniesie wielkie zwycięstwo nad Szwedami. W czerwcu 1716 roku szwedzki król KARL XII atakuje Norwegię. Do tego są jednak potrzebne posiłki. W tym też celu szwedzka flota zaopatrzeniowa złożona z dwudziestu pięciu statków, znalazła się w drodze do wąskiego fiordu DYNEKILEN. 8-go lipca 1716 roku za sprawą TORDENSKIOLDA flota ta zostaje doszczętnie zniszczona! Jest to „BITWA POD DYNEKILEN” uważana za jego największe osiągnięcie wojenne nie tylko ze strony strategii morskiej. Po tej bitwie TORDENSKIOLD zostaje awansowany na KOMENDANTA i GŁÓWNODOWODZĄCEGO ESKADRY KATTEGAT! Kiedy wiadomość o klęsce dobiegła króla KARLA XII, ten zmuszony był wycofać się i zapomnieć o zajęciu Norwegii. Była to największa porażka Szwedów w „WIELKIEJ WOJNIE PÓŁNOCNEJ”. Dwa lata później KARL XII z 40-tysięczną armią atakuje FREDERIKSTEN. (NORWEGIA) W czasie oblężenia zostaje zabity z bliska od pojedynczego strzału w głowę (panowało przekonanie, że króla zabił szwedzki oficer, zmęczony przewlekłą wojną). Kiedy TORDENSKIOLD otrzymał wiadomość o śmierci króla (11-go grudnia 1718roku), szybko powrócił do KOPENHAGI, gdzie osobiście doniósł Królowi FREDERIKOWI IV tę ważną wiadomość. 30-go grudnia 1718 roku otrzymuje awans na KONTRADMIRAŁA. Pomimo, że Król Szwecji już nie żył, Szwedzi jeszcze przez krótki okres prowadzili wojnę. W roku 1719 zmarł GENERALNY ADMIRAŁ GØLDENLØWE. Na jego miejsce król wyznaczył TORDENSKIOLDA, który tym samym został głównodowodzącym floty DUŃSKO – NORWESKIEJ. Niedługo po tym, świetnie skoordynowanym atakiem zajmuje port/miasto MARSTRAND (w którym znajduje się trzynaście szwedzkich okrętów), a następnie w przeciągu kilku dni zdobywa warowną twierdzę CARLSTEN. Były to jego ostatnie wyczyny wojenne w „WIELKIEJ WOJNIE PÓŁNOCNEJ”.17-go sierpnia 1719 roku zostaje awansowany na WICEADMIRAŁA. Pomyśleć, że w wieku 29 lat jest już WICEADMIRAŁEM, gdy jego koledzy z AKADEMII MORSKIEJ KADETÓW doczekali się zaledwie stopni poruczników! Po długich latach wojen dnia 3-go lipca 1720 roku, na zamku FREDERIKSBORG w HILLERØD (północna ZELANDIA), został podpisany traktat pokojowy między DANIĄ i SZWECJĄ. Zyski dla DANII były znaczące; SZWECJA, jako zagrażające supermocarstwo spadła do rangi średniej potęgi, a do DANII ciągle należała NORWEGIA! TORDENSKIOLD zostaje zamożnym bezrobotnym! Jego usposobienie nie daje mu jednak siedzieć bezczynnie. Chce zaciągnąć sie do obcej służby „gdzie coś się dzieje”.


ŚMIERĆ.

W listopadzie 1720 roku TORDENSKIOLD wybiera się do HANOWERU, gdzie przebywa Król Angielski GEORG I. (który równocześnie jest elektorem HANOWERU). Prawdopodobnie chciał się zaciągnąć do jego służby wojskowej, na co już otrzymał pozwolenie Króla Duńskiego. 9-go listopada był gościem u Kammerpräsidenta GÖRTZA w jego posiadłości w FÜRSTENHOF. Tu nastąpiły wydarzenia, których następstwem była jego śmierć trzy dni później! Spotyka livlandz-szwedzkiego pułkownika JACOBA AXELA STAËLA von HOLSTEINA, gracza hazardzistę, który w czasie „WIELKIEJ WOJNY PÓŁNOCNEJ” służył w armii szwedzkiej. TORDENSKIOLD oskarża go o oszustwo, którego miał się dopuścić w czasie gry z jednym z jego przyjaciół. Nazywa go wprost oszustem. Dochodzi do bójki. Pułkownik jest tak poturbowany i zakrwawiony, że każdy zatrzymany dorożkarz odmawia wzięcia go, ażeby nie zabrudzić siedzeń krwią! Aby odzyskać swój utracony honor, STAËL von HOLSTEIN wyzywa TORDENSKIOLDA na pojedynek. Nasz bohater próbuje przeprosić, jednak bezskutecznie. Pojedynek następuje o godzinie 8-mej rano 12-go listopada 1720 roku w pobliżu wioski GLEIDINGEN. Sekundantem TORDENSKIOLDA zostaje pułkownik porucznik GEORG OTTO von MÜNCHHAUSEN. (Jest kuriozum że w tym czasie jego jednoroczny syn, w wieku dorosłym uczyni nazwisko MÜNCHHAUSEN synonimem kłamliwych historii). Natomiast sekundantem STAËLA von HOLSTEINA był francuski oficer w szwedzkiej służbie ANDRÉ SICRE. Pomimo, że TORDENSKIOLD jest świetnym strzelcem – wybiera rapiery. Grupkę widzów, którzy zebrali się, ażeby obejrzeć pojedynek stanowiło kilku oficerów i okoliczni wieśniacy. Tuż przed rozpoczęciem pojedynku TORDENSKIOLD czyni ostatnią próbę pojednania się. W obecności wszystkich zebranych mówi, że jest mu bardzo przykro, że sprawy potoczyły się w nieodpowiednim kierunku. Von STAËL odwraca się do publiki i bierze ich na świadków, że TORDENSKIOLD z pewnością nie miał złych intencji, natomiast sprawy zaszły za daleko. Musi bić się, ażeby odzyskać swój honor. TORDENSKIOLD po raz kolejny próbuje pojednania. Von STAËL odmawia. Pojedynek trwał niecałe dwie minuty. TORDENSKIOLD ugodzony w prawa pierś, osuwa się na ziemię. Podnosi się. Znowu upada. Podbiega chirurg, żeby zatamować mocne krwawienie. TORDENSKIOLD umiera na rękach swojego służącego CHRISTIANA NIELSENA KOLDA. Jest godnym uwagi fakt, że sekundanci nie czekając na dalszy przebieg wypadków, w wielkim pospiechu opuścili miejsce pojedynku. Całą noc przed pojedynkiem TORDENSKIOLD pisze listy, jakby przeczuwał, że zginie. Żaden z tych listów się nie zachował. Wychodzi się więc z założenia, że były to listy pożegnalne. Do dziś chodzi fama, że pojedynek był sprowokowany przez Szwedów, ażeby raz na zawsze pozbyć się swojego prześladowcy! Nie ma na to jednak żadnego potwierdzenia. Prawdopodobnie był to przypadek, że TORDENSKIOLD zginął. Wiadomo było, że w większości pojedynków przy wyborze rapierów bito się „do pierwszej krwi”, po czym honor został odzyskany.


Obraz przedstawiający śmierć TORDENSKIOLDA (po prawej stronie jego służący CHRISTIAN NIELSEN KOLD) namalowany przez VILHELMA ROSENSTANDA znajdujący się w prywatnym posiadaniu.


POGRZEB.

Zabalsamowane zwłoki TORDENSKIOLDA zostały przewiezione do KOPENHAGI. Ciało jego w mrokach nocy zostało niemalże przeszmuglowane do kościoła garnizonowego HOLMEN i złożone w kaplicy w prostej drewnianej trumnie. (Nastąpiło to w nocy 3-go stycznia 1721 roku.) Pogrzeb odbył się bardzo skromnie, bez większego rozgłosu i oddania mu należytych honorów. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyła zaledwie mała garstka bliskich znajomych i przyjaciół TORDENSKIOLDA, ponieważ zgodnie z ówczesnym prawem duńskim, było surowo zabronione oficerom duńskim jak i norweskim branie udziału w pojedynkach, a ofiarom pojedynków odmawiano chrześcijańskiego pochówku! Lecz nie tylko to było przyczyną potraktowania TORDENSKIOLDA w ten sposób. Było całkowicie jasne że zawzięci wrogowie TORDENSKIOLDA (których z biegiem czasu przysporzył sobie wielu – ZAZDROŚĆ!) dominowali nad królem z bożej łaski! Uległe prośby rodziny o pozwolenie wystawienia „jednej małej wzmianki na jego cześć” nie dało rezultatu. Rozpaczliwe błagania matki o przyzwoity pochówek syna – nie wywołały żadnej reakcji. Zaciętość jego wrogów była przerażająca! Admiralicja na nowo zaczęła sprawdzać jego rachunkowości dawno już sprawdzone i zaakceptowane. Brano pod uwagę każdą wystrzeloną kulę armatnią od chwili gdy objął dowództwo na swojej pierwszej jednostce. Dochodzenia trwały 24 lata i prawie całkowicie zrujnowały majątek TORDENSKIOLDA. Dopiero 17-go lipca 1819 roku, na polecenie Króla FREDERIKA VI jego szczątki doczesne umieszczono w sarkofagu, gdzie pozostają do dnia dzisiejszego. 156 lat później uznano TORDENSKIOLDA za jednego z największych duńskich bohaterów morskich! W roku 1876 na dziedzińcu kościoła HOLMEN, postawiono pomnik TORDENSKIOLDA wykonany przez znanego rzeźbiarza H. W. BISSENA. Właściwy pogrzeb (włącznie z rzucaniem ziemi na trumnę) odbył sie dopiero w roku 1995!!


Ogólny widok. Na pierwszym planie pomnik króla FREDERIKA VII-go, twórcy duńskiej konstytucji. Z lewej strony kościól HOLMEN. Z prawej strony BØRSEN (Stara Giełda Papierów Wartościowych). Zdjęcie zrobione od strony Duńskiego Parlamentu. Zdjęcie: autor.


Kościół HOLMEN wraz z „dużą kaplicą” od strony zachodniej, w której znajduje się między innymi sarkofag TORDENSKIOLDA. Zdjęcie: autor.


Pomnik TORDENSKIOLDA wykonany przez znanego duńskiego rzeźbiarza HERMANA WILHELMA BISSENA (1798 – 1868), który stoi na dziedzińcu kościoła HOLMEN tzw. „Dziedzińcu TORDENSKIOLDA”. Zdjęcie: autor.


Sarkofag TORDENSKIOLDA w kaplicy kościoła HOLMEN z tablicą pamiątkową. Na tablicy pamiątkowej umieszczonej nad sarkofagiem widnieje napis:

BOHATER
PETER TORDENSKIOLD
WICEADMIRAŁ

IMIĘ SWOJEGO KRÓLA WYMAWIAŁ ZE CZCIĄ.
JEGO RODACY MÓWILI O NIM Z RADOŚCIĄ.
WROGÓW SWOICH NAPAWAŁ TRWOGĄ!
DUŃSKA HISTORIA ZACHOWUJE W PAMIĘCI JEGO DOKONANIA.

SARKOFAG TEN UFUNDOWAŁ FREDERIK VI


Ps. Imię jego na tablicy pamiątkowej napisane jest błędnie, a data jego śmierci jest niewłaściwa!


KOBIETY I DZIECI.

W niektórych kościelnych księgach wieczystych jak i oficjalnych pismach, można znaleźć dowody, że nasz bohater często przebywał w kobiecych alkowach! (Gdy tylko miał na to chwilę czasu którego zbyt wiele nie miał, więc musiał nadrabiać)! Jedno z nieślubnych dzieci TORDENSKIOLDA jest pochowane w KOPENHADZE (dziewczynka, która zmarła prawdopodobnie w wieku dwóch lat). W księdze kościelnej w KRISTIANSAND figuruje krótka i dobitna notatka: Tu została pochowana biedna dziewczyna, która przez swą głupotę zaszła w ciąże z TORDENSKIOLDEM”. (Po tej zwięzłej notatce nie ma najmniejszej wątpliwości jaki pogląd miał ksiądz o wyczynach TORDENSKIOLDA na tym polu walki)! Następnie inna kobieta pisze i opowiada (już po jego śmierci), że Wiceadmirał odebrał jej cześć, czyli „uczynił ją brzemienną”, natomiast w ramach zadośćuczynienia – przyobiecał opłacenie jej ślubu! Gdy zmarł dobry jego przyjaciel OLLE ERICHSEN, nasz bohater wziął na okręt jedną z jego córek „ładną, wyrośniętą i wyświadczył jej miłosną przysługę, po czym według starego zwyczaju i ustanowień ożenił ją z jednym ze swoich szyprów”. O tym słodkim życiu na morzu mówi się dalej: „Propozycje (TORDENSKIOLDA) do pięknej chłopskiej dziewczyny były tak głośne, ze dochodziły aż do księdza którego kajuta znajdowała sie w dość dużej odległości od pomieszczeń szefa okrętu”! Z kolei niejaka pani METTE RASMUSDATTER zwróciła się listownie do urzędu spadkowego (po jego śmierci) gdzie w swoim liście wyraża prośbę o przyznanie jej zakwaterowania z wyżywieniem i suknię ślubną, jako że „Drogi zmarły Admirał powinien jej to dać na dowód ze jest ojcem jej dziecka, a tylko zaaranżował jej ślub z dorożkarzem”! Itd. Itd.


MITY I ANEGDOTY.

Istnieje wiele anegdot związanych z odważnymi wyczynami TORDENSKIOLDA. Niektóre są potwierdzone dokumentami historycznymi, niektóre nie. Oto kilka z nich najbardziej znanych:

W czasie trwania wojny grupa szwedzkich oficerów wystosowała oficjalny list do rządu dunskiego z zażaleniem że: ”ten młody człowiek (TORDENSKIOLD) zachowuje się bardzo nieprzyzwoicie wyśmiewając się z nich głośno!” (Fakt).

W lipcu 1714 roku TORDENSKIOLD toczył walkę z nieprzyjacielską fregatą na SKAGGERAKU. Dowódcą fregaty był angielski kapitan. Okręt miał wywieszoną flagę angielską. Natomiast, gdy obydwa okręty znalazły się na odległość „armatniego strzału” – nieprzyjaciel zmienił flagę angielską na flagę szwedzką. Po wielu godzinach zaciętej walki TORDENSKIOLDOWI skończyła się amunicja. Niezrażony tym jednak, wysłał szalupę do swojego przeciwnika z zawiadomieniem, że nie ma czym strzelać i czy tamten nie mógłby użyczyć mu trochę kul i prochu. (Niektórzy twierdzą że osobiście popłynął szalupą). Przeciwnik oczywiście odmówił! Następnie obie fregaty przepłynęły obok siebie i obaj kapitanowie wymienili wspólny toast, po czym każdy z nich popłynął w swoją stronę! Rezultatem tego epizodu było postawienie TORDENSKIOLDA przed sądem wojennym za zdradzenie przed wrogiem swoich zasobów. (W tym przypadku braku amunicji). Sąd go jednak uniewinnił i niedługo po tym, król przychylił się do jego wniosku o przyznanie mu większej jednostki i awansu. W grudniu 1714 roku awansował go z kapitana porucznika na kapitana. Historia ta jest całkowicie potwierdzona!

Po przyznaniu mu tytułu szlacheckiego, TORDENSKIOLD miał prawo przebywać w bliskości króla i uczestniczyć w uroczystych obiadach. Na jednym z takich obiadów, usłyszał wyrażone przez króla pytanie; co właściwie prości ludzie w SKÅNE sądzą o Danii? (Stare tereny duńskie, które przeszły pod panowanie Szwedów, które Duńczycy starali się odzyskać). Usłyszawszy to, TORDENSKIOLD poderwał się rezolutnie od stołu, po czym z kilkoma ludźmi przepłynął ØRESUND i wyszedł na ląd w pobliżu miasta LANDSKRONA. Właśnie w chłopskim domu odbywało się wesele. Ze swoimi ludźmi otoczył chałupę i wziął do niewoli młodą parę i księdza. Pożeglował do KOPENHAGI, zaprowadził ich do zamku i przedstawił Królowi, który osobiście mógł dokładnie usłyszeć zdanie prostych ludzi. Następnie król życzył młodej parze wszystkiego najlepszego, przepraszając za przerwaną uroczystość. Po czym cala trójka szczodrze obdarowana przez króla, została przewieziona z powrotem do domu!

W związku z oblężeniem miasta MARSTRAND (w lipcu 1719 roku), mówi się że TORDENSKIOLD chcąc dowiedzieć się o siłach wroga, przebrany za rybaka wszedł do miasta i w lokalnym dialekcie proponował ludziom kupno ryb. Nie sprzedał żadnych, jako że jego ceny były zbyt wygórowane!. Nie dość tego, wszedł na jeden z głównych okrętów wroga i oferował marynarzom i oficerom ryby, mając oczywiście „oczy i uszy otwarte”. (Zachowały się osobiste szkice TORDENSKIOLDA z lokacją szwedzkich okrętów, oraz dane odległościowe do ostrzału artyleryjskiego. Niedługo po tym miasto zostało zdobyte). Pozostał jeden problem. W samym środku miasta na najwyższym jego wzniesieniu położona była twierdza CARLSTEN ktorą traktowano jako „twierdzę nie do zdobycia”.
W czasie rokowań poddania twierdzy, w obozie TORDENSKIOLDA zjawił się szwedzki kapitan JACOB von UTFALLS. TORDENSKIOLD mając zaledwie kilkuset żołnierzy, nakazał im przechodzić z jednego zaułka ulicy w następny i tak w nieskończoność, zmieniając równocześnie formacje, robiąc tym samym wrażenie na szwedzkim wysłanniku, że dysponuje znacznie większą ilością wojska. Jest to prawdopodobnie najgłośniejszy epizod z jego życia. Do dzisiaj w Danii używa się wyrażenia „ŻOŁNIERZE TORDENSKIOLDA”.

Następna historia jest również związana z poddaniem się twierdzy CARLSTEN. W trakcie negocjacjii z komendantem, TORDENSKIOLD raz grozi, że jeśli się nie podda to „zdrowo oberwie”, następnie zaś wychwala jego waleczność i poczucie honoru. Szwedzki komendant otumaniony groźbami przeplatanymi pochlebstwami – decyduje się na poddanie twierdzy. Ma to nastąpić w oznaczonym czasie. Szwedzi jednak zwlekają. W twierdzy pojawia się TORDENSKIOLD bez jakiejkolwiek asysty i krzyczy: „Co się tak ociągacie?! Czy nie wiecie, że wasz czas już upłynął?!” Szwedzi mogli przecież wziąć go do niewoli. Nie wykorzystali jednak nadarzającej się okazji. Poddali się! Zgodnie z umową załoga opuściła twierdze „z godnością, bronią, z kobietami, dziećmi i muzyką”. Historia ta jest częściowo potwierdzona. Natomiast komendant twierdzy DANKWART wyrokiem szwedzkiego sądu wojskowego został skazany „na utratę czci, życia, majątku, obcięcie głowy i pogrzebanie na wzgórzu szubienicowym”! Dwudziestu jeden jego oficerów również otrzymało wyroki śmierci!


Miasto/port MARSTRAND. W centrum miasta na wzniesieniu znajduje się twierdza obronna CARLSTEN.

TORDENSKIOLD posiadał oswojonego niedźwiedzia norweskiego „który chodził luzem” i towarzyszył jemu przez kilka lat na zmieniających się statkach. Ulubioną rozrywką TORDENSKIOLDA było strzelanie z broni palnej do celu. (Był świetnym strzelcem) Na przykład: kładł niedźwiedziowi jabłko miedzy uszy i rozbijał je celnym strzałem z pistoletu. Czy to też było ulubioną rozrywką niedźwiedzia – nie wiadomo. Pewnego razu w drodze z LARVIK do KOPENHAGI płynął na hukkercie (miniaturowy okręt) który miał na pokładzie dwa lub trzy jednofuntowe działka i składał się z dwunastu ludzi załogi, z czego zaledwie czterech było doświadczonymi marynarzami. Resztę stanowiło: jeden „pałkarz” (bicie w kocioł) i sześciu trębaczy. W pobliżu GÖTEBORGA natknęli sie na szwedzki okręt kaperski, który miał na pokładzie sześćdziesięciu ludzi załogi i wyposażony był w szesnaście dział. Wywiązała sie zagorzała walka która trwała około sześciu godzin. Wszystko to odbywało sie przy biciu w kocioł i dmuchaniu w trąby. Rozgardiasz był straszny! Większość osprzętowania z powierzchni hukkerta została zmieciona. Jednak Szwedzi nie potrafili ani razu trafić w burtę statku, co można między innymi zawdzięczać świetnym manewrom TORDENSKIOLDA i zwrotności hukkerta. Nieliczna załoga walczyła jak szalona zachęcana obietnicami swojego wodza „ze dostaną trzymiesięczną ekstra gażę jeśli uda im sie dopłynąć do lądu”. Po południu szwedzki kapitan poczuł się zobowiązany do dania ultimatum TORDENSKIOLDOWI ażeby poddał się „a będzie traktowany z nadzwyczajną uprzejmością, w przeciwnym wypadku zostanie wraz z załogą zmasakrowany”. Słowa które wypowiedział okazały się jego ostatnimi w życiu doczesnym! TORDENSKIOLD pozbawił go życia oddając trafny strzał z muszkietu! Tego samego wieczora hukkert wpłynął na mieliznę. TORDENSKIOLD z dwoma ludźmi i z workiem pieniędzy przepłynął małą jolą na ląd. Reszta załogi pozostałej na hukkercie dostała sie do niewoli nim zdążyła nadejść pomoc. Wśród jeńców znalazł sie również niedźwiedź! Niestety konwencja jeńców wojennych nie obejmowała zwierząt tym więcej ze misiu nie chciał podporządkować się nowym panom! Wkrótce cierpliwość Szwedów się wyczerpała i „zrobiono z niedźwiedzia zupę i pieczeń”! Wiadomość o śmierci „zwierzęcia domowego TORDENSKIOLDA obiegła szeroko wyższe środowiska i została przyjęta z wielkim smutkiem”. Tak opisuje tą historię duński biograf CASPER PETER ROTHE.


PAMIĘĆ PO TORDENSKIOLDZIE.

Mówi się że „morze zaciera wszelkie ślady”. Natomiast po dzień dzisiejszy w Danii jest kultywowana pamięć o TORDENSKIOLDZIE. Istnieje bardzo dużo stowarzyszeń i grup zwanych „PRZYJACIÓŁMI TORDENSKIOLDA”. Odbywają się zjazdy i festiwale. W mieście FREDERIKSHAVN co roku pod koniec czerwca organizowane są festyny tzw. „DNI TORDENSKIOLDA”. W tym roku festyn ten odbędzie się w KOPENHADZE w dn. 3-5 września 2010 roku.


DLA CIEKAWOŚCI.

Na większości duńskich zapałek figuruje portret TORDENSKIOLDA. Natomiast ironią losu jest fakt, że produkcje duńskich zapałek już od dawna przejęła firma szwedzka która ciągle reklamuje swojego znienawidzonego wroga sprzed prawie trzystu lat! Nie dość tego – ta sama firma proponuje „więcej produktów” z podobizną TORDENSKIOLDA. (Patrz zdjęcie)


TRZECH WŁADCÓW Z BOŻEJ ŁASKI. (Główni aktorzy WIELKIEJ WOJNY PÓŁNOCNEJ).

CAR ROSJI, PETER I WIELKI (1672 – 1725)


Był sprzymierzeńcem DANII w wojnie przeciwko SZWECJI. W czasie swego pobytu w KOPENHADZE pod koniec roku 1716-go, krążyło na jego temat dużo anegdot. Oto niektóre z nich: „ że kładł się do łóżka w brudnych butach. Że w czasie jedzenia lizał nóż. Że za byle przewinienie bił publicznie swojego kucharza” Itd. Nie mniej jednak trzeba uwzględnić że był mózgiem sojuszu przeciwko CARLOWI XII a dowódctwo duńsko - norweskiej marynarki okreslił z pogardą: „ Zachowujecie się we flocie jak stary mężczyzna który ma młodą żonę. Najpierw ją pieści i na tym poprzestaje”.......


FREDERIK IV, KRÓL DANII i NORWEGII (1671 – 1730)


Miał ambicje żeby wypowiedzieć wojnę swojemu nielubianemu kuzynowi rządzącemu w SZWECJI CARLOWI XII- mu. Uwikłał się w wojnę której formatu on i jego doradcy nie przewidywali. Znany był ze swojej religijności, dobrej pamięci i przeprowadzonych reform. Natomiast jego ulubionymi rozrywkami były: polowanie z sokołami , urządzanie karnawałów i zabaw, jazda na karuzeli oraz bardzo częsta zmiana kochanek. Jak pisze zrozpaczony Głównodowodzący Generał HRABIA REWENTLOW w swoich pamiętnikach:” Nie można z nim było przeprowadzić rozmowy. Gdy prosiłem go o posiłki, odpowiedział: po karuzeli, teraz nie ma na to czasu”. Motto króla brzmiało: „PAN jest moim pomocnikiem”.


CARL XII, KRÓL SZWECJI (1682 – 1718)


Walczył osobiście na czele swoich odziałów w Szwecji, Norwegii, Rosji, Turcji i Polsce. Całe jego wychowanie miało na celu utrwalenie jego w przekonaniu o absolutnej władzy monarchii i jej boskim pochodzeniu. Rezultatem tego było, że „Król wojny” popadł w głęboką obsesję na punkcie swojej wielkości. Pod koniec wojny, gdzie zabitych liczono w dziesiątkach tysięcy, a poddani umierali z głodu wykańczani podatkami – król kazał wybić medal, na którym uwieczniony jest napis: „Dlaczego się martwicie. Bóg i ja ciągle żyjemy.” Zginął , prawdopodobnie zastrzelony przez jednego ze swoich żołnierzy.


Opracowanie, research i tłumaczenie: STANISŁAW KONIECZKA.
Opracowanie graficzne: CHRISTIAN KONIECZKA.



BIBLIOGRAFIA:

• PETER WESSEL TORDENSKJOLD – DEN STORE DANSKER.
• DAN H. ANDERSEN TORDENSKJOLD – EN SAMMENSVÆRGELSE? DØD.
• EUROPAS STORMAGTERS HISTORIE OG KRIGE.
• DANSK BIOGRAFISK LEKSIKON – WIKIPEDIA.
• POLITIKEN.DK (KULTUR).
• NETLEKSIKON.
• CARLSTEN FÆSTNING – WIKIPEDIA, DEN FRI ENCYKLOPÆDI
• MARSTRAND – WIKIPEDIA DEN FRI ENCYKLOPEDI
• HOLMENS KIRKE – WIKIMEDIA COMMONS
• TORDENSKIOLD – PETER WESSEL OG HANS TID – PER EILSTRUP
• STASS. DK PETER JANSEN WESSEL TORDENSKIOLD
• FORSEJL I 1000ÅR – MED TORDENSKIOLD PÅ SLAVETOGT
• ARTIKLER. TORDENSKIOLD OG TÆNDSTIKER