OSTATNI WIKING – HARALD SIGURDSSON

(Znany później jako Król HARALD III zwany SROGIM)



Król HARALD III Srogi.

"Król HARALD był przystojnym mężczyzną o majestatycznym wyglądzie. Miał jasne, długie włosy. Brodę koloru blond, wąsy i jedną brew wyżej osadzoną niż drugą. Jego stopy i dłonie były olbrzymie ale proporcjonalne. Miał pięć łokci wzrostu (czyli około 220 cm). Był bezwzględny wobec nieprzyjaciół i srogo karał wszystkich, którzy mu się sprzeciwiali". Tak opisuje Haralda poeta SNOR TURLUSON. Ps. W tamtym okresie przeciętna wzrostu mężczyzn w Skandynawii wynosiła 170cm, a reszty Europy 155cm. Jego opis powstał gdy był już królem.

"Pewnego dnia Król OLAF kazał przyprowadzić przyrodnich braci, którzy byli jeszcze dziećmi i wystraszył ich groźną miną. Dwaj starsi chłopcy popłakali się na ten widok i tylko najmłodszy trzyletni HARALD pozostał niewzruszony. OLAF zaczął go wtedy ciągnąć za włosy, na co ten chwycił króla za wąsy i zaczął je wykręcać. Król roześmiał się wtedy i stwierdził, że wyrośnie z niego mściwy mężczyzna". Tyle mówi saga o świętym Olafie. Te słowa okazały się prorocze. W starszym wieku nazywano HARALDA: bezwzględnym, srogim, okrutnym.

GREGOR MacGREGOR

Fałszywy książe który "wynalazł/odkrył" swój kraj.



Młody MacGREGOR.

Drodzy czytelnicy! Jak już wiecie, opisuję historie związane z morzem, morskimi bohaterami, odkrywcami i podróżnikami. Nie tak dawno wpadło mi w uszy dźwięcznie brzmiące nazwisko, które wzbudziło moją ciekawość. Moja pamięć podpowiedziała mi, że osoba ta miała coś wspólnego z odkryciem nowego lądu. "Wziąłem ją pod lupę" i dużo się nie pomyliłem. Co się okazało. Człowiek ten w pewnym sensie spełnia kryteria "odkrywcy i podróżnika" w dość nietypowy sposób. Oto historia człowieka arcy oszusta i przebiegłego szwindlarza! Faceta, który "wynalazł/odkrył" swój własny kraj, zarobił miliony - nie ponosząc za to zasłużonej kary. To czego dokonał można nazwać: "majstersztyk nad majstersztykami"! Nie bez powodu uważa się, że był największym oszustem jakiego zna historia! Krótko: awanturnik, fantasta, dandys, narcyz, finansowy żongler, spekulant, samozwańczy książę, "Sir" i prezydent w jednej osobie - mówiąc krótko – O S Z U S T  JAKICH MAŁO!

INDIANIE PIERWSI ODKRYLI EUROPĘ!

W czasie badania masowego grobu z okresu wojny domowej w HISZPANII, szef archeologów PEDRO ESTEBAN został zaskoczony gdy znalazł groty strzał, resztki kości i wystające z ziemi kontury kanu. Archeolodzy odkryli ślady po indiańskich budowlach w południowo - zachodniej części Hiszpanii. Znalezisko pokazuje, że Indianie przybyli do Europy przed odkryciem Ameryki przez Europejczyków. Te wzbudzające sensację znaleziska pokazują, że kultura MAJÓW została wprowadzona do Europy, rozkwitała i pozostawiła swoje ślady.



Budowla Majów.

POŚMIERTELNE PODRÓŻE KRZYSZTOFA KOLUMBA




1451 - 1506

Gdzie spoczywają szczątki doczesne KRZYSZTOFA KOLUMBA, odkrywcy Ameryki? Stare materiały DNA wskazują, że leży pochowany w SEVILLI - razem ze swoim bratem i synem. KOLUMB - poszukiwacz i odkrywca prawie cały czas był w podróży i nawet po śmierci często podróżował! Pytanie: gdzie spoczęły jego zwłoki są powodem niezgody historyków od niemalże 100 lat. Natomiast rozwiązanie tej zagadki jest już bliskie. Wszystko wskazuje na to, że jego nogi spoczywają w SEVILLI (HISZPANIA), a nie w DOMINIKANSKIEJ REPUBLICE jak dotychczas zakładano. Grupa hiszpańskich badaczy dwa lata miała "pod lupą" prawie 500-set lat stare materiały DNA i są pewni że znaleźli coś interesującego. Zaprosili redaktorów z włoskiego pisma naukowego "NEVTON" żeby napisali o rezultatach ich pracy. Wynika z nich że KOLUMB z dużym prawdopodobieństwem spoczywa w katedrze w SEVILLI ze swoim bratem DIEGO i synem HERNANDO, jak cały czas twierdziła Hiszpania. "Między tą trójką jest czyste powiązanie genetyczne", mówi szef zespołu badawczego koroner JOSE ANTONIO LORENTE. Ostrzega natomiast, żeby jeszcze nie wyciągać zbyt pochopnie konkluzji. Materiały są bardzo stare, zanieczyszczone i nie jest ich zbyt wiele, a DNA nie potrafi pokazać wszystkiego. "Dotychczas zbadalismy 20 procent materiałów, natomiast brakuje nam technologii żeby zbadać resztę". Naukowcy są pewni co do jego syna HERNANDO. Dotychczas zakładano, że KOLUMB leży pochowany w SANTA DOMINGO, stolicy REPUBLIKI DOMINIKAŃSKIEJ. KOLUMB, który po hiszpansku nazywa się CRISTOBAL COLON, zmarł w hiszpanskim mieście VALLADOLID (krolestwo castilianskie), gdzie po raz pierwszy go pochowano. Trzy lata później zwłoki jego zostały przemieszczone do klasztoru w LA CARTUJA blisko SEVILLI. W roku 1537-mym jego synowa otrzymała królewskie pozwolenie na przeniesienie jego zwłok do nowo wybudowanej katedry w SANTA DOMINGO, czego właściwie życzył sobie KOLUMB. W roku 1795-tym, Hiszpania oddała HISPANIOLE (stara nazwa wyspy HAITI) Francji. Żeby KOLUMB nie wpadł w "obce ręce", władze hiszpańskie zadecydowały znowu go przetransportować, tym razem do HAWANY na KUBIE (faktycznie tylko nogi), gdzie przeleżały do roku 1898-go tzn. do czasu gdy HISZPANIA i USA zaczęły z sobą wojować. (Hiszpania wojnę tą przegrała). I tym razem zadecydowano przewieźć "KOLUMBA" do HISZPANII. W międzyczasie (w roku 1877) w katedrze na SANTA DOMINGO znaleziono ołowianą skrzynię z napisem: "Znakomity i wybitny człowiek DON COLON, ADMIRAŁ MORZA i OCEANU". Skrzynka zawierala 13-naście dużych kawałków kości i 28-siem mniejszych, jak i ołowianą kulę, która prawdopodobnie pochodziła od rany postrzałowej, którą KOLUMB otrzymał w latach młodości. Władze dominikańskie są przeświadczone, że dysponują prawdziwymi resztkami, a HISZPANIE w roku 1795-tym pomylili się zabierając z sobą niewłaściwą skrzynię. HISZPANSKA grupa badawcza ma nadzieję, że władze DOMINIKAŃSKIE pozwolą na zbadanie zawartości ołowianej skrzyni. Oj tam! Oj tam! Niedoczekanie Wasze! Nadzieja matką głupich! Skrzynka ta już jest na najnowszym adresie! (Patrz zdjęcia na końcu artykułu). Trzeba by było być DEBILEM, żeby oddawać do wglądu zawartość skrzyneczki w ręce Hiszpanów! Za duże ryzyko! Szybko DOMINIKANA mogła by stracić część swoich przychodów z turystyki. Przecież w ostateczności rozchodzi się o KASĘ i PRESTIŻ.

CODZIENNE ŻYCIE NA MORSKIM PROMIE

AUTENTYK!! (Dla przyzwoitości zmieniłem nazwę statku).


W piątek 28/06-80 wypłynął z OSLO M/S „KONG GUSTAV” z 838-ma pasażerami, z czego 300-stu stanowili maturzyści, 200-stu drobni pijacy a resztę normalni ludzie. Poza policją obyczajową było trzech norweskich policjantów, którzy pełnili służbę. Poza kilkuset drobnymi epizodami, które rozwiązano natychmiast, zanotowano następujące:

16.30Zniszczono dwoje drzwi i zdemolowano trzy kabiny. Wezwano reperatora i elektryka.
17.15Owinięcie bandażem elastycznym zwichniętej nogi.
17.30Zabandażowanie rozciętego palca.
18.00Dwóch maturzystów napadniętych w kabinie. Ukradziono klucze. Wymiana zamka.
18.45Fałszywy alarm pożarowy. Przestępcy nie ma.
19.15Włamanie do automatu z lodami. Złodziej złapany i umieszczony w areszcie.
19.20Pijany maturzysta spadł ze schodów. Zatrzymanie krwotoku z nosa.
19.25Gwałtowne zamieszanie na pokładzie samochodowym. Maturzyści wyprawili bal. Spelunkę zlikwidowano.
19.30W restauracji przewrócono stół z zimnymi potrawami.
19.40Koszyk na chleb na „zimnym stole” w płomieniach. Sprawczyni – maturzystka.
19.45Żadna z 4-rech wind nie działa. Powód – Zabawa i wandalizm. Elektrycy w akcji.
20.00Wyciągnięty z oka odłamek szkła z rozbitej szyby.
20.05Zabandażowanie zwichniętej nogi.
20.15Zbite dwie szybki do alarmów pożarowych. Przestępcy nie ma.
20.30W restauracjii walka na ciasta tortowe. Zniszczono 27-dem ciastek.
20.40Dyskoteka. Wybite dwa przednie zęby. Zszycie rozciętej wargi..
21.00Zaktywowanie gaśnicy przeciwpożarowej na deku C z lewej burty. Wszyscy biali od proszku.
21.0010-sieciu maturzystów uciekło z restauracji nie płacąc rachunków.
21.15Zabandażowanie zwichniętego łokcia.
21.30Z „zielonego baru” ukradziono butelkę likieru. Później ją „odbito”
22.00Młoda dziewczyna powalona na ziemię przez swego narzeczonego. Krwawienie z nosa i dużo łez.
22.20W pisuarze na rufie znaleziono portfel. Dużo mokrych banknotów.
23.40Falszywy alarm pożarowy. Przestępcy nie ma.
23.45Na deku A puszczono wodę z węża. Przestępca bardzo pijany. Wsadzony do aresztu.
00.10Olbrzymia bijatyka. Dużo zamieszanych. Najbardziej agresywni wsadzeni do aresztu.
00.45Bijatyka na deku C. Pobita kobieta. Winny w areszcie.
00.30Zabandażowanie zwichniętej nogi.
01.00Na lewej burcie walka na gaśnice.
01.30Bijatyka dwóch pijanych. Wsadzeni do aresztu. Areszt przepełniony. Trzeba było wypuścić kilku „więcej” trzeźwych.
02.50Oczyszczenie rany na stopie i zabandażowanie.
04.10Szklane drzwi do dyscoteki rozwalone.

Pewien amerykański dziennikarz który miał za zadanie napisanie artykułu o rejsie OSLO - KOPENHAGA twierdzi, ze czytelnicy będą mieli cholerny ubaw czytając jego reportaż.
09.00Pzypłynięcie do KOPENHAGI.

Wypuszczono pięciu z aresztu. Na keji czekają trzy ambulanse. Trzech najbardziej poturbowanych odwieziono do ambulatorium. Dwóch zabrała policja. Kilku przetransportowano na ląd taśmą transportową. Personel hotelowy zaczyna porządki od zgarniania śmieci łopatami i wrzucania ich do plastikowych worków. Wszyscy „wolni” z maszynowni zabierają się do roboty, żeby przynajmniej poreperować najpoważniejsze szkody.

Bosman napełnia 12-naście pustych gaśnic. Zabrudzone dywany po ciastach tortowych czyszczone są maszynowo.Wszyscy sa bardzo zapracowani, żeby zdążyć do godziny 15 – nastej. I ZNOWU WSZYSTKO OD POCZĄTKU!

Serdeczne lecz zmęczone pozdrowienia: 1-szy (Zastępca kapitana).


Opracowanie i tłumaczenie: Stanisław Konieczka